Kolejny remis po emocjonującym meczu. Przeciwnik młody, wybiegany, a punkt zdobyty po twardej walce oraz ofiarnym interwencjom Robercika. Od 34 min przegrywaliśmy 0 - 1, choć według nas bramka nie powinna zostać zaliczona, bo piłka trafiła w sędziego i zmieniając lot wpadła pod nogi zawodnika gości, który strzałem zza pola karnego dał gościom prowadzenie. Po przerwie Tejo doprowadza do remisu w 52 min, a Ramelow w 60 min wyprowadza nas na prowadzenie. Pozostał niedosyt, bo od 60 min prowadziliśmy 2 - 1, a bramka na wagę remisu padła w 88 min.